Scrum o krok dalej

czwartek, 24 sierpnia 2017 przez Karol Śpiechowicz

Ontrack PowerControls

Drodzy czytelnicy – pozwólcie, że zacznę od pytania. Z czym kojarzy Wam się marka Ontrack? Tu, po chwili zastanowienia, większość z Was odpowie: odzyskiwanie danych. Doskonale! Odpowiedź prawidłowa. Jednak teraz być może trochę Was zaskoczę. Czy wiedzieliście, że Ontrack Polska to poza wspomnianym odzyskiwaniem danych spory oddział deweloperski wytwarzający oprogramowanie w najnowocześniejszych technologiach, wykorzystujący przy tym najnowsze trendy w organizacji pracy, jakości oraz kultury? Jeżeli nie wiedzieliście, to cieszę się, że mogliście dowiedzieć się ode mnie czegoś nowego.

A teraz pozwólcie, że zostanę Waszym przewodnikiem.

W Ontracku zatrudniamy deweloperów, testerów, liderów i menadżerów. Pracują u nas młodzi ludzie, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z fascynującym światem programowania, jak i osoby z wieloletnią praktyką w IT, które wyróżniają się ogromną wiedzą i doświadczeniem. Mamy kulturę organizacyjną, której zazdroszczą nam najlepsi w branży. Mamy też SCRUM-a. Stop. Mamy wiele więcej!

Niektórym z Was być może właśnie zapaliła się czerwona lampka w głowie, kiedy usłyszeliście „więcej niż SCRUM”. Uważacie, że to brzmi jak herezja? Niekoniecznie... Pozwólcie, że wytłumaczę. Jednak zacznijmy od początku.

Metodyki zwinne, głównie pod postacią SCRUM, zostały u nas wprowadzone już kilka lat temu. Od tego czasu Ontrack osiągnął wysoki poziom nie tylko w stosowaniu tej najpopularniejszej zwinnej metodyki, ale przede wszystkim w kulturze pracy, która w dojrzałych implementacjach SCRUM-owych przychodzi sama. Uwierzcie mi, widziałem i doświadczyłem wielu implementacji tegoż frameworka i ta, którą poznałem zatrudniając się w KO, była na jednym z najwyższych poziomów.

Użyłem czasu przeszłego – „była”.

SCRUM jest naprawdę dobrym frameworkiem. Można zaryzykować stwierdzeniem, że jest banalny w rozumieniu zbioru zasad, choć niezmiernie trudny w samym wdrożeniu. Doskonale... ale co dalej? Jeśli po kilku latach mamy poczucie, że możemy pójść jeszcze o krok dalej, to musimy zdać sobie sprawę z tego, że zwinna organizacja nigdy się nie zatrzymuje i ciągle szuka możliwości do dalszych usprawnień. Zwinność to przede wszystkim nieustanne samodoskonalenie się. SCRUM to tylko początek – uczy myślenia, samoświadomości, samoorganizacji, zwiększa jakość kontaktu z biznesem, powoduje, że ludzie bardziej kochają swoją pracę. My – paradoksalnie – idąc do przodu, zrobiliśmy krok w tył. Sięgnęliśmy do korzeni, a więc do filarów strategii Lean i pryncypiów zwinności, nawiązując do Agile Manifesto. Brzmi dziwnie, ale nie przekonasz się, dopóki sam nie spróbujesz.

Pewnego dnia, jako świadomi SCRUM-a, zadaliśmy sobie pytanie: czy nie możemy stać się jeszcze bardziej zwinni? Czy przypadkiem nie wpadliśmy w rutynę i nie podchodzimy do tematu zbyt szablonowo? Czy przy zmieniającym się środowisku i dojrzałej organizacji nie powinniśmy pójść o krok dalej? Pokusa istaniała zawsze, jednak były to tylko nieśmiałe pomysły, które rodziły się w naszych głowach. W pewnym  momencie postanowiliśmy działać – a nuż wyciągniemy z tego coś lepszego!

Spróbowaliśmy zmienić podejście. Zdecydowaliśmy, że czas przeorganizować system naszej pracy. SCRUM pozwolił nam poukładać zadania, zrozumieć sens następujących po sobie wydarzeń, a przede wszystkim nauczył nas samodoskonalenia i otworzył przed nami nowe perspektywy. Zrozumieliśmy, że to był dopiero początek. W ramach każdego zespołu odpowiedzieliśmy sobie na pytanie: „Czego potrzebujemy, by pracowało (żyło) się jeszcze lepiej?". Odpowiedzi były (i nadal są) przeróżne, bo poziom, na który udało nam się wspiąć, to nieustanne analizowanie tego, jak pracujemy (nauka płynąca ze SCRUM-a). Jesteście żądni przykładów? Bardzo proszę!

Mamy listę projektów ułożoną według priorytetów. Co dalej? W pierwszej kolejności skróciliśmy iteracje z 3-tygodniowych do 1-tygodniowych cykli.

No i się zaczęło…

Retrospekcja. Retrospektywa. Retro. Po każdym Sprint Review zespół spotyka się, by omówić, co można poprawić w naszej pracy, by była bardziej efektywna, poukładana i przyjemna. Zadaliśmy sobie pytanie – czy MUSIMY spotykać się co iterację? Moje doświadczenie Scrum Mastera mówi mi, że w świeżych, niepoukładanych zespołach „co iteracyjne” retro jest kluczowe. OK, tylko że zespół, w X iteracjach staje się w końcu poukładany. W tym momencie Retrospekcja jako ceremoniał staje się zbędna. Nadal jest to bardzo ważne spotkanie, ale doszliśmy do wniosku, że NIE MUSI odbywać się co tydzień. Nie takie problemy rozwiązywało się przy porannej kawie, prawda?

W innym zespole zrezygnowaliśmy z ceremoniału planowania całej iteracji. Bo po co, skoro Product Owner siedzi tuż obok lub w niemieckim biurze (czytaj – w tej samej strefie czasowej)? Robimy to wtedy, kiedy trzeba i kiedy nam pasuje – w myśl Dwight`a Eisenhowera – „Plany są niczym – planowanie jest wszystkim”. Ortodoksyjni wyznawcy SCRUM-a właśnie mają ochotę zjeść klawiaturę ze złości. Uznaliśmy, że skoro dysponujemy bardzo dobrze poukładanym i opisanym Product Backlogiem oraz w pełni zrozumiałymi wymaganiami, to  codziennie, podczas porannego planowania pracy, jesteśmy w stanie także spojrzeć w przyszłość. Zatem po co nam dodatkowe spotkanie w kalendarzu?

Zaczynamy zatem wchodzić w kolejną fazę organizacji pracy. Nazwijcie to jak chcecie: SCRUM 2.0, Agile Enterprise, albo, po prostu, ciągłe doskonalenie w duchu Lean – Agile. Stosowanie metodyk zwinnych nie jest celem samym w sobie. Celem jest właśnie ciągłe doskonalenie: organizacji, zespołu, siebie, produktu, którego bezpośrednim efektem jest wzrost jakości i zadowolenia klienta z dostarczanego oprogramowania, ludzi z pracy, a w efekcie rozwój całej firmy – a przecież to jest głównym celem istnienia każdej organizacji.

Obserwujemy, że wyjście poza Scrum Guide`a, podejście „Lean – Agile” pozwala otworzyć umysł każdego członka zespołu, zrezygnować z granic umysłowych, organizacyjnych i – o czym sami przekonaliśmy się na własnej skórze – zrozumieć istotę i sens artefaktów i wydarzeń w Scrumie.

W Ontracku nikt nie mówi zespołom jak mają pracować, nikt nic nie narzuca. Organizacja w osobach liderów wspiera każde działanie zespołu zmierzające do samodoskonalenia. Warto eksperymentować i wyciągać wnioski. Każda próba udoskonalenia jest na wagę złota! :)

Przekonaj się, że nie kłamię – aplikuj do działu Software Engineering!

Programujesz, testujesz, projektujesz? Dołącz do naszego Centrum Badawczo-Rozwojowego! Nasza firma dynamicznie się rozwija, liczba projektów rośnie, pracy mamy coraz więcej – potrzebujemy nowych, zdolnych pracowników!

Aktualnie do działu deweloperskiego rekrutujemy na następujące stanowiska:

  • Quality Assurance Engineer
  • Software Developer (C++/C#)
  • Web Software Developer
  • Database Engineer (SQL+C#)

Dołącz do nas! Wyślij swoje CV na adres praca@krollontrack.pl. Wszystkie aktualne oferty pracy znajdują się na naszej stronie internetowej.

img_600x600_shirtontrack

Poproś o bezpłatną wycenę:
32 630 48 65Darmowa konsultacja